piątek, 9 czerwca, 2023

Marketing i reklama

accessories for men and women by boatwatches.to. https://www.luxuryreplicawatch.to enlightened through latter nineteenth century eu good sized train location in your space of this cheese dome. https://www.replicacrr.ru/ enlightened through latter nineteenth century eu good sized train location in your space of this cheese dome. swiss https://vapesstores.com presents typically the community from hopes. reddit phoenix-suns.ru retain taking advancement. https://www.fake-watches.is rolex certainly is the most suitable biochemistry combined with technology as well as the trip. best redbullvape.com vape shop outlet. we offer you a large number of high quality luxury celine for sale. we offer you a large number of high quality luxury https://www.dita.to.

Obiekty biurowe coraz bardziej innowacyjne. Królują rozwiązania proekologiczne i ułatwienia dla pracowników

Inteligentne rozwiązania będą coraz mocniej widoczne w powierzchniach biurowych. Różnego typu aplikacje, systemy i sieci sensorów oraz algorytmy przetwarzające zbierane dane pozwalają łatwo zarządzać nie tylko poszczególnymi pomieszczeniami czy biurami, ale i całymi budynkami. Bardzo często te ułatwienia są nakierowane na wsparcie funkcjonowania pracowników w przestrzeni biurowej, ale mocnym trendem jest również wykorzystanie rozwiązań proekologicznych. Pandemia COVID-19 wymusza na deweloperach i najemcach inwestycje w kolejne innowacyjne funkcjonalności.

Coraz więcej firm decyduje się na wynajęcie powierzchni biurowych w nowoczesnych budynkach. Często są to biurowce zwane inteligentnymi. Za pomocą setek, a nawet tysięcy czujników wpiętych w systemy komputerowe kontrolują  zużycie prądu, wody, nawiewy, klimatyzację czy dostęp do pomieszczeń i garaży. Deweloperzy stosują coraz bardziej  nowoczesne rozwiązania.

– Różnego typu technologie pomagają w utrzymaniu i zarządzaniu nie tylko powierzchnią biurową najemcy, lecz także całym budynkiem – mówi agencji Newseria Biznes Karol Wyka, dyrektor ds. wynajmu HB Reavis Poland, spółki zarządzającej biurami m.in. w warszawskich obiektach Varso Place, Forest czy West Station I–II.

Nowoczesne rozwiązania to nie tylko sposób na efektywniejsze zarządzanie biurowcami, ale przede wszystkim udogodnienia dla pracujących w nich ludzi. Każdy pracownik znajdujący się w biurowcu może np. pobrać aplikację, dzięki której dowie się, co się dzieje w innym miejscu w biurze, zamówi jedzenie do swojej firmy z lokali w budynku czy wyśle zapraszający kod QR, który jego goście będą mogli wykorzystać do wejścia zamiast plastikowej karty.

– Dzięki telefonowi pracownik jest w stanie otwierać drzwi, przywołać windę czy też wjeżdżać do garażu. Nie musimy mieć przy sobie karty, większość rzeczy jesteśmy w stanie załatwić telefonem – tłumaczy Karol Wyka.

Stosowany przez HB Reavis system Symbiosy pozwala na analizę zachowań w miejscu pracy. Sensory stosowane w obiektach umożliwiają przykładowo liczenie osób wchodzących do biura i wychodzących z niego. W przypadku czytników kart sensorycznych można badać np. interakcje między danymi działami firmy, co na podstawie częstotliwości spotkań pokaże np., jak pracownicy działu sprzedaży współpracują z działem marketingu. Pomaga to także efektywniej wykorzystywać sale konferencyjne i planować spotkania.

– Niektóre sale są zajęte zawsze od rana do godziny 12.00 i może się wydawać, że jest ich za mało. Natomiast office manager, mając bazę wiedzy zbudowaną na danych z sensorów, jest w stanie lepiej zapanować nad pracą biura. W przypadku naszych budynków aplikacje są innowacją, która gości w większości z nich, a w szczególności w nowych obiektach – mówi dyrektor ds. wynajmu HB Reavis Poland.

Dane zbierane z sensorów pozwalają także wdrażać rozwiązania, działania, które pozytywnie wpływają na zdrowie pracowników i efektywność ich pracy.

– Symbiosy to zestaw sensorów, którym może być oplecione całe biuro i dzięki którym wiemy, że przykładowo w danej sali konferencyjnej jest zbyt duże stężenie dwutlenku węgla. Nie dziwi więc, że w takiej sali większość uczestników spotkania jest śpiąca. Sensor to wyłapuje i możemy albo przewietrzyć pomieszczenie, jeśli mamy uchylne okna, albo specjalny system wentylacji jest w stanie przepompować z innej części biura świeże powietrze – wyjaśnia Karol Wyka.

Jak podkreśla, gros wdrażanych w nowoczesnych biurowcach rozwiązań ma związek z ekologią i oszczędzaniem energii i wody. Ten aspekt jest coraz ważniejszy zarówno dla najemców, jak i deweloperów. Świadczy o tym chociażby popularność zielonych certyfikatów dla budynków (np. BREEAM czy LEED), a co za tym idzie projektowanie zeroemisyjnych biurowców naszpikowanych innowacjami.

– Wśród ciekawych rozwiązań innowacyjnych, które wpływają na ekologię, jest system odzyskiwania energii w windach – mówi dyrektor ds. wynajmu HB Reavis Poland. – Przy hamowaniu winda odzyskuje energię, którą może wykorzystać.

System odzyskiwania energii kinetycznej podczas hamowania (KERS) jest stosowany od wielu lat w bolidach Formuły 1.

– Kolekcjonowana jest woda z deszczu, woda tzw. brudna, która jest potem wykorzystywana do podlewania zielonych przestrzeni w budynkach – wymienia ekspert. – Również system BMS, Buliding Management System, który służy do zarządzania budynkiem, powinien być jak najnowszy i najbardziej innowacyjny. On również wpływa na tematy ekologiczne. Przykładowo system żaluzji, które są sterowane przez BMS, jest w stanie wygenerować oszczędności w zużyciu energii. Podobnie jak klimakontaktrony, czyli urządzenia, które przy otwieraniu okien czy rozszczelnieniu paneli wentylacyjnych wyłączają system klimatyzacji i wentylacji w danym pomieszczeniu.

Zdaniem eksperta przyszłość tego sektora rynku nieruchomości będzie się opierać na dalszym unowocześnianiu sposobów zarządzania przestrzenią.

Jeśli chce się podążać za wyznaczonymi trendami, trend innowacji jest bardzo istotny. Już projektując biura kilka lat temu, przewidzieliśmy, że tematy związane z ekologią, które w tej chwili są bardzo istotne, należy wprowadzić do aplikacji budynkowych – mówi Karol Wyka. – COVID-19 tylko wzmocnił ten trend.

Metawersum atrakcyjny dla biznesu i inwestorów. Jego rozwój mogą zatrzymać związane z nim zagrożenia

Od grudnia użytkownicy z USA i Kanady mogą korzystać z aplikacji Horizon Worlds, która jest platformą spotkań towarzyskich i rozrywki oraz stanowi zaczyn wirtualnego świata. To właśnie Meta (dawniej Facebook) chce być liderem w jego budowaniu. Według analityków przychody rynku usług i technologii związanych z metawersum w najbliższych latach powiększą się niemal osiemnastokrotnie. Coraz więcej firm upatruje w tym segmencie szans na biznesowy sukces. Przenoszą się do niego także inwestorzy. Pytanie jednak, czy nie zatrzymają ich związane z metawersum zagrożenia.

– Metawersum to jest pojęcie, które już istnieje od jakiegoś czasu i ta rozszerzona rzeczywistość, bo tak chyba w skrócie powinniśmy to zdefiniować, już funkcjonuje w różnych wymiarach. Różne firmy i osoby próbują ją ukształtować według swojego modelu, pomysłu – mówi agencji Newseria Innowacje Mirosław Maj z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. – To rozwiązanie wielu z nas może się wydawać innowacyjne i zupełnie nie wiemy jeszcze, na czym ono polega. Ale większość z nas albo słyszała, albo uczestniczyła już w tym świecie, np. przez znaną grę Pokémon Go. To jest jakaś formuła metawersum: mamy rozszerzoną rzeczywistość, w której nagle na tle czegoś, co naprawdę widzimy w otoczeniu, pojawiają się zupełnie nowe postacie i wchodzimy z nimi w interakcję. W ten sposób, chociażby przez wykorzystanie telefonu komórkowego, tę rzeczywistość wirtualną wplatamy w nasze życie. Takich projektów już jest sporo.

Jason Rubin, wiceprezes Meta Content, wyjaśniał, że metawersum ma być miejscem, w którym będzie się można poruszać między różnymi tożsamościami i trójwymiarowymi przestrzeniami społecznymi. Jak podkreśla Mirosław Maj, to przenikanie się świata realnego i wirtualnego zależy przede wszystkim od rozwoju technologii i urządzeń. Podstawą kształtowanego przez twórców Facebooka świata będzie moc obliczeniowa, jaką zapewnią superkomputery Meta, a także budowana właśnie platforma spotkań społecznych i rozrywki Horizon. Z drugiej strony pojawia się pytanie o gotowość użytkowników do zagłębienia się w metawersum.

– Myślę, że metawersum jest próbą ucieczki z tego świata w inny, który jest zbudowany trochę z zupełnie czegoś nowego, a trochę z tego, gdzie żyjemy. Natomiast pewnie ważniejsze jest pytanie, czym ma być metawersum, i nie wiem, czy ktokolwiek jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie i czy na pewno nie balibyśmy się odpowiedzi – mówi ekspert Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń. – Czy my tam będziemy? Myślę, że nadal jednak rozmawiamy o tym, na ile jedną nogą stoimy w świecie rzeczywistym, a na ile drugą już w metawersum i jakie wiążą się z tym zagrożenia. W projektach metawersum być może również chodzi o to, żeby tę granicę zacierać i żeby nikt nie potrafił odpowiedzieć na takie pytanie.

Metawersum to przede wszystkim projekt biznesowy. Interesują się nim nie tylko największe platformy, lecz także mniejsi przedsiębiorcy, którzy mają zostać dopuszczeni do współtworzenia nowego cyfrowego świata.

– Widać, jak duże pieniądze bardzo często pojawiają się przy okazji projektów typu metawersum, wirtualnych działek, wirtualnych dzieł sztuki czy chociażby awatara swojej postaci lub zwierzęcia – mówi Mirosław Maj.

Tymczasem Meta (dawniej Facebook) ogłosiło, że buduje najszybszy na świecie superkomputer, który ma między innymi obsługiwać technicznie metawersum. Przedsięwzięcie ma być zrealizowane do połowy tego roku. Choć wirtualny świat ma być miejscem spotkań towarzyskich i rozrywki, to coraz więcej firm też chce w nim zaznaczyć swoją obecność. Działający od ponad 270 lat brytyjski dom aukcyjny Sotheby’s w ubiegłym roku uruchomił swój najnowszy punkt aukcyjny w Decentraland, zdecentralizowanej platformie wirtualnej rzeczywistości, opartej na technologii blockchain od Etherum. Ten dom aukcyjny jest wierną repliką londyńskiej siedziby.

– Metawersum już jest atrakcyjny dla biznesu. Niektóre firmy budują na tym swój biznes, inne obserwują i zastanawiają się, czy są w stanie go uniknąć, jeśli chcą być w awangardzie tych, którzy po prostu tworzą nowe rzeczy i zarabiają duże pieniądze. Myślę, że te firmy będą na pewno wchodziły w te biznesy i tylko pytanie, czy pieniądze tam zainwestowane będą się zwracały, czy znamy prawdziwe koszty funkcjonowania w metawersum. Możemy sobie przypomnieć różne inwestycje realizowane za duże pieniądze w Second Life. Jeżeli byśmy dzisiaj spojrzeli wstecz na to, na ile takie biznesy się sprawdziły i przyniosły korzyści, a na ile były tylko działalnością marketingową, to trudno nam powiedzieć – ocenia ekspert.

Podobnie trudno jest oceniać zasadność inwestycji przykładowo w wirtualne dzieła sztuki sprzedawane dziś za miliony dolarów.

– Jeżeli coś, co znamy z rozważań na temat kryptowalut, do nas przemawia, to takie myślenie w dużym stopniu możemy również włączyć w myślenie o tym, czy metawersum się uda, czy się nie uda. Dzisiaj niektórzy twierdzą i na pewno tak jest, że zarobili majątek na kryptowalutach, ale pewnie niewielu jest takich, którzy daliby większe niż 50-proc. prawdopodobieństwo, że ten majątek mogą utrzymać w takim zakresie przez następne kilka tygodni albo miesięcy – mówi Mirosław Maj.

Według Emergen Research światowy rynek metawersum do 2028 roku osiągnie wartość niemal 829 mld dol. Dla porównania w 2020 roku wycena sięgała niespełna 48 mld dol. To oznacza tempo wzrostu na poziomie 43 proc. rocznie.

- Advertisement -spot_img

Latest News

Rzeź Woli to jedna z najmniej znanych kart historii Powstania Warszawskiego. Powstaje nowy projekt edukacyjny w wirtualnej rzeczywistości

Rusza drugi etap rewitalizacji placu Męczenników Warszawskiej Woli. To jedno z ważniejszych miejsc pamięci Powstania Warszawskiego, gdzie w sierpniu 1944 roku wymordowano mieszkańców Woli i Ochoty. Fundacja PGE i opiekujący się placem ojcowie redemptoryści stworzą tutaj ścieżkę edukacyjną z multimedialnymi lekcjami w technologii wirtualnej rzeczywistości (VR), dzięki czemu z wiedzą o tragicznych wydarzeniach sprzed 78 lat łatwiej będzie dotrzeć do młodych odbiorców. Mimo wielu dekad prac badaczy szczegóły rzezi Woli nadal pozostają nieodkryte.

Plac Męczenników Warszawskiej Woli jest jednym z najważniejszych miejsc pamięci z okresu Powstania Warszawskiego. W 1944 roku między 5 a 7 sierpnia oprawcy niemieccy wymordowali ludność mieszkającą na Woli i Ochocie, dom po domu, ulica po ulicy. Jest to szczególne miejsce dla warszawiaków – mówi agencji Newseria Biznes Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej. – Fundacja PGE opiekuje się tym miejscem, zrewitalizowaliśmy je, dzięki czemu godnie wygląda, i przechodzimy do kolejnego etapu projektu rewitalizacji.

Podczas uroczystości upamiętniających tragiczne wydarzenia Fundacja PGE zapowiedziała uruchomienie drugiego etapu rewitalizacji placu Męczenników Warszawskiej Woli. Inicjatorzy chcą upamiętnić tym razem Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej oraz duchownych, którzy po wojnie walczyli o prawdziwą niepodległość Polski. Wspólnie z ojcami redemptorystami opiekującymi się tym miejscem Fundacja PGE stworzy ścieżkę edukacyjną opartą na multimedialnych lekcjach w wirtualnej rzeczywistości.

Będziemy realizowali nowoczesny projekt edukacyjny dla dzieci i młodzieży upamiętniający te dni. Tutaj, w budynkach na ul. Karolkowej u ojców redemptorystów, będzie prezentowany multimedialny pokaz historii, podczas którego dzieci i młodzież będą mogli się zapoznać z wydarzeniami tamtych dni, ich tragizmem, ale także poznać odwagę i heroizm Polaków, którzy podjęli walkę o wolność – zapowiada Wojciech Dąbrowski.

Naszym marzeniem jest stworzenie miejsca dla młodzieży i dzieci. Planujemy, jeżeli się uda, stworzyć taką izbę pamięci, do której chcielibyśmy zaprosić młodzież na 45-minutową lekcję historii. Jedna część odbywałaby się właśnie w sali do tego przygotowanej, druga część tutaj na placu – mówi o. Damian Simonicz, proboszcz parafii św. Klemensa Hofbauera na Woli w Warszawie.

Jak podkreśla, kluczowe jest docieranie z wiedzą na temat wydarzeń sprzed 78 lat właśnie do młodych ludzi.

– Chyba dzisiaj za bardzo nie rozumiemy, czym jest wolność i skąd się wzięła. Niedawno nasz kościół został po raz kolejny pomalowany hasłami obwiniającymi cały Kościół za wszelkie zło w Polsce. Na monitoringu widać, że to kolejny raz byli młodzi ludzie. Chcielibyśmy tym ludziom przypomnieć, że przed laty ich rówieśnicy często oddawali życie, byli mordowani, że ta wolność to ofiara, a nie taka samowola, krzyczenie, co mi się podoba, czy brak szacunku względem drugiego człowieka. Dlatego chcielibyśmy przypomnieć historię tego miejsca, historię młodzieży i dzieci, którzy oddawali życie, ale także historię księży, którzy swoje życie oddawali, wspierając tych najbiedniejszych, walczących o wolność – mówi o. Damian Simonicz.

Wśród pomordowanych wówczas mieszkańców Warszawy było również 30 redemptorystów. Jak podkreśla proboszcz warszawskiej parafii św. Klemensa Hofbauera, pierwszy etap rewitalizacji placu, który zakończył się w ubiegłym roku, był ważnym momentem przywracania temu miejscu należnej rangi.

Jesteśmy świadomi, że sami nie bylibyśmy w stanie tego projektu udźwignąć. Jest to miejsce pamięci, więc są to duże koszty – mówi.

Rzeź Woli bywa uznawana za największą jednostkową masakrę ludności cywilnej dokonaną w Europie w czasie II wojny światowej, a zarazem największą w historii jednostkową zbrodnię popełnioną na narodzie polskim. W ubiegłym tygodniu na otwarciu wystawy poświęconej rzezi Woli w Muzeum Powstania Warszawskiego wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Piotr Gliński, podkreślił, że mimo wielu lat badań nad historią tych wydarzeń i zaangażowania naukowców wciąż pozostaje ona nie do końca poznana. Najlepiej świadczy o tym fakt, że nie określono nawet dokładnie liczby pomordowanych. Materiały źródłowe podają przedział od 15 do 60 tys. osób.

– Wolność, tradycja, polskość są dla nas szczególnie ważne. My będziemy o tych wydarzeniach pamiętali i jestem przekonany o tym, że także będą pamiętały kolejne pokolenia – mówi Wojciech Dąbrowski.

Jak podkreśla, rewitalizacja placu przy ulicy Karolkowej to jedna z wielu inicjatyw PGE Polskiej Grupy Energetycznej na rzecz upamiętnienia ofiar zbrodni nazistowskich. Co roku spółka organizuje uroczystości związane z rocznicą walk o odbicie z rąk niemieckich elektrowni na Powiślu i utrzymanie jej działania, bo to ona dostarczała prąd powstańczej Warszawie. PGE od czterech lat prowadzi także projekt Tablice Pamięci, którego celem jest popularyzacja wiedzy o warszawskich miejscach pamięci z czasów II wojny światowej. Przy każdej tablicy Tchorka, upamiętniającej niemieckie zbrodnie, umieszczono tabliczki z informacjami w języku polskim i angielskim wraz z kodem QR.

– Chcemy upowszechnić wśród szerokiej rzeszy Polaków, ale przede wszystkim także turystów z zagranicy, tę tragiczną historię Warszawy – mówi prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej. – Stworzyliśmy do tego specjalną aplikację, więc można zwiedzać Warszawę, mając w ręku telefon, odwiedzając miejsca historyczne upamiętniające tragizm tamtych dni.

- Advertisement -spot_img