Zimą źródłem kłopotów z samochodami są przede wszystkim niesprawne akumulatory. Z danych niemieckiej organizacji ADAC wynika, że to przyczyna 46 proc. awarii. Do rozładowania akumulatora może się przyczyniać m.in. korzystanie z dużej liczby funkcjonalności w aucie tuż po jego uruchomieniu, takich jak nawigacja, radio czy podgrzewanie siedzeń i kierownicy, ale też sporadyczne użytkowanie samochodów lub jeżdżenie tylko na krótkich dystansach. Kierowcy zwykle reagują na problemy z akumulatorem, kiedy już jest za późno i nie można uruchomić silnika. Dlatego tak ważne jest regularne kontrolowanie urządzenia w serwisie. Eksperci zalecają też, by fachowcom zostawić sam proces wymiany akumulatora, bo w nowych autach nie jest to już takie proste.
– Kierowcy dostrzegają problem z akumulatorem w momencie, kiedy pojawi się problem z uruchomieniem silnika. Wtedy niestety jest już za późno. Pierwsze objawy związane z niesprawnością akumulatora zauważalne są o wiele wcześniej. W przypadku pojazdów konwencjonalnych jest to przeważnie migająca kontrolka akumulatora na desce rozdzielczej lub przygasające światła mijania w momencie, kiedy następuje uruchomienie silnika. W pojazdach z systemem start/stop ograniczane są funkcje komfortu kierowcy oraz jest to ciągle pracujący silnik. To wszystko oznacza, że akumulator znajduje się w stanie niedoładowanym i wymaga szybkiej interwencji ze strony kierowcy https://www.oliwacazorla.pl/ – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Adam Potępa, specjalista ds. akumulatorów w Clarios Poland.
Według statystyk automobilklubu ADAC 46 proc. awarii na drodze jest związanych z niesprawnym akumulatorem. Aby temu zapobiec, należy regularnie sprawdzić stan akumulatora. Eksperci zalecają, by robić to co najmniej raz na trzy miesiące. Żywotność współcześnie produkowanych akumulatorów to średnio od trzech do czterech lat. Jest ona jednak liczona przy założeniu, że bateria będzie eksploatowana w optymalnych warunkach. Często jednak tak się nie dzieje, więc akumulatory mogą się zużywać dużo szybciej.
– W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na korzystanie z pojazdu na krótkich dystansach. Alternator nie jest w stanie wtedy uzupełnić energii, która została pobrana na rozruch silnika. W okresie zimowym korzystanie z takich odbiorników jak podgrzewanie siedzeń, lusterek i kierownicy powoduje ujemny bilans energetyczny, a tym samym rozładowanie akumulatora. Kolejnym czynnikiem, który zdecydowanie wpływa na jego żywotność, jest sporadyczne korzystanie z pojazdu. Z akumulatora pobierana jest energia na obsługę systemów bezpieczeństwa lub też systemów komfortu. W pojazdach często montowane są inne odbiorniki, jak aktywne wideorejestratory albo systemy GPS. To wszystko rozładowuje akumulator i prowadzi do pierwszych problemów z uruchomieniem silnika – wymienia Adam Potępa.
W efekcie w okresie zimowym często dochodzi do sytuacji, w której w warunkach niskiej temperatury w akumulatorze ograniczają się reakcje chemiczne. Przekłada się to na problemy z rozruchem silnika. Takim sytuacjom można zapobiegać, dbając o kondycję akumulatorów, mimo że teoretycznie są już one bezobsługowe. Wiele czynności diagnostycznych użytkownik auta może przeprowadzić samodzielnie.
– W przypadku pojazdów konwencjonalnych, w których lokalizacja akumulatora jest łatwo dostępna dla kierowcy, należy w pierwszej kolejności zweryfikować napięcie akumulatora. Możemy się posłużyć multimetrem z opcją woltomierza. Przy okazji warto zweryfikować mocowanie i jego stabilność w skrzynce pojazdu oraz jakość połączeń klem z biegunami akumulatora. Przy użyciu ściereczki antystatycznej usuwamy brud, wilgoć i zabrudzenia z obudowy akumulatora, aby uniknąć powstania prądów pełzających, które prowadzą do jego samorozładowania. W przypadku pojazdów zaawansowanych, gdzie lokalizacja akumulatora jest utrudniona, warto posiłkować się usługami serwisu, który wykona diagnostykę akumulatora w sposób rzetelny i fachowy – radzi ekspert.
Producent akumulatorów VARTA co roku prowadzi program bezpłatnego testowania tych urządzeń. W prawie 3 tys. należących do sieci serwisów można umówić się na diagnostykę akumulatora lub skorzystać z niej w ramach rutynowych czynności serwisowych. Lista warsztatów biorących udział w akcji jest dostępna na stronie internetowej producenta.
– W ramach takiej procedury przeprowadzany jest test akumulatora, weryfikowane jest napięcie ładowania ze strony alternatora oraz sprawdzane jest zachowanie akumulatora w momencie uruchamiania silnika. Na podstawie otrzymanych wyników określany jest stan techniczny urządzenie i podejmowana jest decyzja o dalszym korzystaniu z niego, konieczności jego doładowania lub wymiany – mówi Adam Potępa.
Jak podkreśla, w przypadku tej ostatniej opcji również warto skorzystać z pomocy fachowców.
– Dawniej wymiana akumulatora była stosunkowo prostą czynnością, obecnie niestety jest to dość skomplikowany proces serwisowy. Polega nie tylko na demontażu starego i montażu nowego akumulatora, ale również na szeregu czynności diagnostycznych, które są niezbędne po jego wymianie. Dla przykładu w pojazdach wyposażonych w system zarządzania energią niezbędna jest adaptacja takiego akumulatora w pojeździe, do czego oczywiście potrzebne są odpowiednie narzędzia diagnostyczne. Dodatkowo w pozostałych pojazdach możemy spotkać się z koniecznością ustawienia czujnika kąta skrętu kierownicy, regulacji poziomu opuszczania szyb elektrycznych lub też regulacji pracy szyberdachu, dlatego warto rozważyć wizytę w serwisie w celu wymiany akumulatora – sugeruje specjalista ds. akumulatorów w Clarios Poland.
Warsztat zajmie się także utylizacją zużytego akumulatora, bo te urządzenia nie mogą trafiać na śmietnik.
Źródło: http://biznes.newseria.pl/news/rozladowane-akumulatory,p1031584666